Komentarze: 1
zastanawiam sie juz od paru miesiecy nad sensem istnienia swiata i ludzi... i w ogole nic mi nie przychodzi do glowy... no bo po co my wlasciwie zyjemy ?? kazdy czlowiek ma do odegrania jakas role w tym swiecie... podobno... no ale taki przyklad ... zyje sobie taka kobitka, powiedzmy, i zyje wlasnym zyciem... meza nie ma, dzieci nie ma... praca jakas malo znaczaca i ttp... i tak sobie teraz mysle, ze przeciez ona moze miec tez swoj wklad w zycie ... bo na przyklad moze byc niewyksztalconą, ale bardzo wartoscowa osoba.. moze pomagac innym poprzez swoje rady nie ??no ale jak ona jest (sorki za okreslenie) taka pustaczka ?? hehe... wiem cos o tym bo mam taka jedna kolezanke... ale mniejsza z tym.. no wiec jaki ta kobieta ma wklad w istnienie ?? praktycznie zaden... no moze tylko tyle ze pracuje i tam cos robi z ta praca zwiazanego... i sie wtapia w tlum, jak wiekszosc ludzi... takie bezbarwne istotki, ktore boja sie odezwac i powiedziec, co naprawde mysla... nie czaje tego kompletnie... moze wy macie jakis pomysl ?? komentujcie ile chcecie