Najnowsze wpisy, strona 4


sty 23 2004 ;(((((((((
Komentarze: 1

Dzisiaj ostatni dzień siedzę w domciu... a od poniedzialku juz sie sprawdziany zaczynaja... Bosheee...  ale jakos sie przezyje.. przetrzymywalam juz gorsze sytuacje...

tak sie wlasnie zastanawiam... zadzwonilabym do P, zapytalabym sie co u niego slychac... ale jego to nudzi. Wiem, bo slysze to w jego glosie przy kazdej rozmowie przez telefon. Hmmm... no tak... gdyby chcial ze mna gadac to przeciez sam by zadzwonil, zapytal sie, co u mnie slychac albo by chwile ze mna pogadal... Ale jesli on nie chce, to trudno... boooze.. po co ja tu w ogole to pisze ?? czy ja  naprawde bym tego chciala ?? zeby dzwonil i ze mna gadal ?? chyba nie... po prostu mnie chyba tez to meczy... wiec trudno... niech zostanie tak jak jest :(

Ale dzisiaj ladna pogoda... moj sniezek i sloneczko .. no i -5 .... ale ja i tak tesknie za wiosenka bo podczas zimy mi sie przypominaja przykre rzeczy i jestem taka do niczego ....

Dzisiaj mialam straaaszny sen... boze... bylam z sybilka w szkole  i tam ja potem jakas tajemnicza sila zabila... na moich oczach ... hehe..glupie co ?? ale ja juz mam takie sny... ale ten o Buszmenie to juz pyla porazka... ;)  zygac mi sie chce na sama mysl...

coolgirlfun : :
sty 22 2004 posluchajcie se tego
Komentarze: 0

oto jedna z moich ulubionych piosenek z fajnym tekstem..polecam..posluchajcie sobie tego ...

Placebo-Without You I'm nothing

Strange infatuation seems to grace the evening tide.
I'll take it by your side.
Such imagination seems to help the feeling slide.
I'll take it by your side.
Instant correlation sucks and breeds a pack of lies.
I'll take it by your side.
Oversaturation curls the skin and tans the hide.
I'll take it by your side.

tick - tock x3
tick - tick - tick - tick - tick - tock

I'm unclean, a libertine
And every time you vent your spleen,
I seem to lose the power of speech,
Your slipping slowly from my reach.
You grow me like an evergreen,
You never see the lonely me at all

I...
Take the plan, spin it sideways.
I...
Fall.
Without you, I'm Nothing.
Without you, I'm nothing.
Without you, I'm nothing.
Take the plan, spin it sideways.
Without you, I'm nothing at all.

 

 

coolgirlfun : :
sty 22 2004 z kim mam gadac ??
Komentarze: 0

Wlasnie tak sobie myslalam i doszlam do wniosku, ze tak naprawde to nie mam z kim pogadac o moich odczuciach i przezyciach zwiazanych z obserwacja tego chorego swiata... no bo w klasie to co?? mam pelno kumpelek, ale z nimi nie pogadam na temat sensu życia itp... po prostu jak ja zarzuce jakims powazniejszym tematem to one sie ze mnie brechtaja... ale czy ja musze ciagle sie smiac z takich normalnych prostych rzeczy?? owszem to tez jest potzrebne, ale ja mam czesto potrzebe zastanowienia sie nad tym wszystkim...dobra. nastepne osoby... rodzinka ?? taaak... oni tez sie wtopili w szara mase i udaja ze sie nad takimi rzeczami nie zastanawiaja... Piotrek?? tak no niby moge z nim pogadac ale on badz co badz jest chlopakiem, a ja czasami musze z jakas dziewczyna pogadac nie ?? chociaz ostatnio i tak je zaniedbuje bo caly czas gadam z kumplami... moze Graga ?? musze sie nad tym zastanowic i z nia pogadac

coolgirlfun : :
sty 22 2004 hmmmm....
Komentarze: 0

hmmm... przed chwila czytalam blog jednej dziewczyny... ona tam pisze, ze nie ma chlopaka, nie ma kogos, kto by ja mogl przytulic i pocalowac w czolo gdy bedzie jej zle, a ona bedzie plakac w czyichs ramionach... rozumiem ja doskonale...   przyszlo mi wlasnie na mysl, ze przeciez ja mam swojego Piotrka... ale czy kiedys nadejdzie taka chwila, kiedy bede mogla mu opowiedziec o swoich obawach, lękach itp. ?? zabawne.. bo ja wlasnie mam moja ukochana osobe ale ... ale... nie ma takich sytuacji... zebym mogla mu opowiedziec... jeeezu przeciez to smieszne... a raczej tragicznie smieszne... no bo tu powodu do smiechu nie ma

ten swiat jest w ogole jakis taki strasznie skomplikowany... mysle, ze nikt go do konca nie zrozumie... hmmm a moze tylko mi sie wydaje ze to takie trudne ?? moze wystarczy zrozumiec tylko taka prosta regule "oko za oko".... przeciez to nienormalne !!!! jak moge robic cos takiego, ze jesli jakas osoba mnie ostro wkurwi, to ja musze zrobic jej keszce gorzej ?? Owszem czasami tak mam ale to sie zdarza rzadko (wyjatek to malecha..jemu bym mogla morde obijac caly czas) ... A znam ludzi, ktorzy wyznaja taka zasade... zrobil  ci cos ?? to mu dokop jeszce lepiej !!! ja juz sobie z tym nie radze... dzisiaj juz mam chwile zwatpienia i zastanawiam sie, czy nie lepiej by bylo ze soeba skonczyc.. tak naprawde nikomu by nie sprawilo wiekszej przykrosci moje odejscie z tego swiata... starzy by poplakali  z 3 miesiace i by im moze przeszlo ...zyliby wlasnym zyciem i juz... Piotrek ?? zapomnialby po jakims czasie na pewno... znalazlby sobie kogos na moje miejsce i bylby szczesliwy.. naprawde zycze mu tego... chce zeby byl szczesliwy, bo na to zasluzyl...

I juz zaczynam sie rozklejac.. lzy mi plyna po  policzkach.. koncze to smecenie.. papa

coolgirlfun : :
sty 22 2004 pytanko do was
Komentarze: 1

zastanawiam sie juz od paru miesiecy nad sensem istnienia swiata i ludzi... i w ogole nic mi nie przychodzi do glowy... no bo po co my wlasciwie zyjemy ?? kazdy czlowiek ma do odegrania jakas role w tym swiecie... podobno... no ale taki przyklad ... zyje sobie taka kobitka, powiedzmy, i zyje wlasnym zyciem... meza nie ma, dzieci nie ma... praca jakas malo znaczaca i ttp...  i tak sobie teraz mysle, ze przeciez ona moze miec tez swoj wklad w  zycie ... bo na przyklad moze byc niewyksztalconą, ale bardzo wartoscowa osoba.. moze pomagac innym poprzez swoje rady nie ??no ale jak ona jest (sorki za okreslenie) taka pustaczka ?? hehe... wiem cos o tym bo mam taka jedna kolezanke... ale mniejsza z tym.. no wiec jaki ta kobieta ma wklad w istnienie ?? praktycznie zaden... no moze tylko tyle ze pracuje i tam cos robi z ta praca zwiazanego...   i sie wtapia w tlum, jak  wiekszosc ludzi... takie bezbarwne istotki, ktore boja sie odezwac i powiedziec, co naprawde mysla... nie czaje tego kompletnie... moze wy macie jakis pomysl ?? komentujcie ile chcecie

coolgirlfun : :