Komentarze: 1
Dzisiaj ostatni dzień siedzę w domciu... a od poniedzialku juz sie sprawdziany zaczynaja... Bosheee... ale jakos sie przezyje.. przetrzymywalam juz gorsze sytuacje...
tak sie wlasnie zastanawiam... zadzwonilabym do P, zapytalabym sie co u niego slychac... ale jego to nudzi. Wiem, bo slysze to w jego glosie przy kazdej rozmowie przez telefon. Hmmm... no tak... gdyby chcial ze mna gadac to przeciez sam by zadzwonil, zapytal sie, co u mnie slychac albo by chwile ze mna pogadal... Ale jesli on nie chce, to trudno... boooze.. po co ja tu w ogole to pisze ?? czy ja naprawde bym tego chciala ?? zeby dzwonil i ze mna gadal ?? chyba nie... po prostu mnie chyba tez to meczy... wiec trudno... niech zostanie tak jak jest :(
Ale dzisiaj ladna pogoda... moj sniezek i sloneczko .. no i -5 .... ale ja i tak tesknie za wiosenka bo podczas zimy mi sie przypominaja przykre rzeczy i jestem taka do niczego ....
Dzisiaj mialam straaaszny sen... boze... bylam z sybilka w szkole i tam ja potem jakas tajemnicza sila zabila... na moich oczach ... hehe..glupie co ?? ale ja juz mam takie sny... ale ten o Buszmenie to juz pyla porazka... ;) zygac mi sie chce na sama mysl...