Siemka.... sorka, ze tak dlugo nie pisalam, troche rzeczy sie wydarzylo.... musze wam chociaz cos niecos opowiedziec.... wiec ; hmmm .. nie wiem.... dalej jestem z P, ostatnio bylo naprawde ciezko miedzy nami, ale jak widac juz jest dobrze (bananek na mojej twarzyczce...)... co poza tym... dzisiaj, we wtorek i srodę rekolekcje, takze troszke sobie odpoczne....
dzisiaj w ogole jestem jakas taka niewyrazna... wszystko po kolei mnie boli... ale jakos se poradzimy .. hehe .. bywalo gorzej.. =/ ...
Piotruś mowil, ze jest chory..... aha, ciesze sie razem z nim (wreszcie ma swoja kapele... ;))... jego szczescie jest moim szczesciem... heh... co ja za banaly tu wypisuje... ostatnio w ogole zrobilam sie jakas taka bezmozgowa istotka... juz nawet nie moge sie wysilic, zeby cos madrego powiedziec... a przeciez potrafie... wierze, ze potrafie... a na pewno ptrafilam... po prostu ostatnio mam jakies problemy, caly czas praktycznie boli mnie glowa, i nie wysilam sie zbytnio, bo wtedy jest jeszcze gorzej... ;)))
no i ogolnie, jest w miare fajnie... aha.... jeszcze jedno... temat rekolekcji : czym jest szczescie...
wlasnie sie nad tym zastanawiam, czym jest dla mnie szczescie... miloscia... (??)... tak, chyba tak... miloscia, smiechem, chwila spedzona pozytecznie... to chyba by bylo na tyle...
no to ja juz powolutku bede konczyc...
Kocham Cię Piotruś .. =* :))))) ..
aha.... slowa dzisiejszego dnia : Wszyscy mają coś z garem, ale ja najbardziej ;)) (to moje wlasne slowa :D)